zuzanna809


List do męża


jakoś sobie radzę
nie powiem żebym była
szczególnie dzielna
 
coraz częściej myślę
o zabraniu ze schroniska
kota i psa do kochania
 
co tam u ciebie jak nasi synowie
oliwne gałązki
mają już pomysł na życie?
 
czy nadal palisz w kominku
pewnie pachnie brzozą
i tym co pichcisz
 
ja już nie gotuję
zamawiam u sytego
żeberka w kapuście
 
cicho tu bardzo
i tak bezpiecznie
że aż się boję
 
dobry wieczór
 
twoja



https://truml.com


print