Ananke


BAJKA


Zawzięcie zamykam i otwieram oczy,
świat nie przesunął się ani o milimetr.
ścierwo nadal cuchnie,
rozkłada się ciało świętego,
a głupcy, plują w twarz mądrościami z trzewi.

Wąż gryzie własny ogon
z przekonaniem,
że złapał koniec początku.
Im mocniej zaciska zęby
tym zajadlej go pożera.

Stojąc na mecie,
biegnę z mozołem do linii startu.
Klepsydra odmierza czas
ziarno po ziarnie
jestem bliżej prawdy.



https://truml.com


print