Wieśniak M


od czapy


mogłem wyjąć z tygla garść pożywnej zupy
lecz przecież wszystko i dziś
tam jutro zawczoraj
do dupy
co zostanie osiądzie wypaczy powierzchnię
wyprane z iluzji co wiszą
a nie schną
 
wyspy samotności palmy na pustyni
ośrodek pracy i szczęścia powszechnego
w Malkini
na trasie przelotowej  Paryż- reszta świata
więc tak bez zupy
buszując po kręgach
w te i na zad latam



https://truml.com


print