zuzanna809


Co powiem


kiedy stanę przed tobą
 
że nie umiałam docenić
twojej ciężkiej pracy
że oczy zamykały się
na cud stworzenia
 
bo z całego trudu
tylko kot zachwycał
ogonem ciekawszym
od gór i oceanów
 
z pobieżną znajomością
czytania pisania
nieumiejąca liczyć
logicznie wnioskować
 
bez znajomości Biblii
sercem popękanym
od niewybaczeń
dawno wybaczonych
 
myślą co nie ogarnęła
ani jednej chwili
tylko czasami
coś jej się zdawało
 
jak wytłumaczę
poduszki pełne łez
kiedy tyle słońc podawałeś
na patyku
 
pamiętasz wiewiórkę
na leśnej polanie
susnąłeś ją
dla mnie z tego drzewa
 
w sekundzie skupienia
spojrzała uważnie
machnęła rudą kitą
zanim porwał ją las
 
roześmiałam się wtedy
ucieszyłam ogromnie
przepraszam i dziękuję
 
może to ci powiem



https://truml.com


print