ALEKSANDRA


nie zasługuję...


jednego anioła znałam
miał oczy niebiańsko jasne
i tylko wtedy wierzyłam
z nim chciałam powoli zgasnąć
 
obsypał mnie puchem marnym
wydostał co było na dnie
niebieski był jego rumak
czerwone słońce w tle
 
niestety to anioł żonaty
co ukrył i pękło szkło
posypał się urok jak perły
spłynęłam na drugie dno
 
po latach wybieram chmury
tak niosą mnie gdzieś w nieznane
aniołów unikam dzisiaj
korzystam lecz wcale nie pragnę



https://truml.com


print