jachcenajamajce


bez nikogo


potrzebuję strażnika, który będzie stał przed kuchnią i który nie będzie mi pozwalał do niej wchodzić. 

potrzebuję człowieka, który będzie stał przede mną lub obok i będzie przypominał mi, że mam po co żyć i mam też powody do uśmiechu.

potrzebuję kogokolwiek. kogokolwiek, kto zawsze będzie przy mnie. bo zdana na siebie sobie nie radzę. 

czemu ciągle zajadam problemy? i czemu znów mam wszystkiego dość?  

nowy miesiąc, bez nowych nadziei.



https://truml.com


print