ALEKSANDRA


w półśnie


wdycham kadzidło
czuję niepokój głód
patrzę wilczym
pochłaniam drgania światła
smutnieję gdy ginie ćma
zapominam o sobie
przenikasz szyję uda stopy
do ostatniej kropli
zlizujesz gorycz rozstania
już dobrze odpływam gasnę
ciało zostanie wiem
 
zrobisz to jeszcze raz



https://truml.com


print