Jarosław Jabrzemski


spaloną buczynę spajam dla jaja z żółtkiem


żółknę
ze wstrętem
przyglądam się mątwie
i wątpia
mam niesmakiem ściśnięte
bodźcom
nie poddaję się chętnie
przez obcość
 
ojcom
sepia zastąpiła bistr
nie wiem jak iść
przedrzeć się przez nawałę
myśli
więc jest
sposób oczywisty
dermabrazją odpicować skórę
krzemowym
miałem brudne klawisze
czyścić
 
dygocę zapałem podsuńcie klawiaturę
jestem więc piszę
co przyjdzie do głowy



https://truml.com


print