zuzanna809


Nie przepraszaj


nie mam czego wybaczać
 
szare sukienki  
spaliłam na stosie ofiarnym
kiedy przyłapałam pamięć
na skwapliwym zapisywaniu
ciemnych stron
 
jakby nie miała
 
zielonego atramentu i pojęcia
o łąkach ze śladami naszych stóp
wygrzewanych w słońcu
zdobyciu tysiąca gór
nim potknęły się o kamień
 
dziś  idealnie nieidealni
 
siądźmy na dawnej ławce
wyrytej  sercami
obejrzeć zadrapania
a jeśli mamy konać
to tylko ze śmiechu
 
do łez się zanośmy
 
może zmartwychwstaniemy
dla miłości



https://truml.com


print