Laura Calvados


delusion~`


Nagle wyobrażam sobie, że Ciebie posiadam. Mogę Cię położyć przy sobie; mieć. Nosić w kieszeniach, dodawać do jedzenia, przeglądać w lustrze i czesać. 

(Zawsze myślę, że Ciebie to boli bardzo, choć tylko się krzywisz nie wydając żadnego przy tym dźwięku).

Mogę Ci czytać, okrywać kiedy śpisz. Bać się Ciebie, kiedy podnosisz głos wściekła. Bać się, kiedy trzaskasz drzwiami wybiegajac prosto w noc, mówiąc, że idziesz się modlić, choć wszystko jest już zamknięte poza naszym domem.



Wyobrażam sobie wtedy, że posiadam Cię na pewien czas, z którego nie mogę zrezygnować. Wszystko, co stanie się potem, będzie jeszcze jedną, osobną zupełnie historią.  Po raz pierwszy nazywam Cię - bojąc się tego. Nosisz już imię, które znam. Bolśnie nakłada się z innym imieniem, które zostawia we mnie pogorzelisko. Na śniegu.



https://truml.com


print