nikojan


Gorączka


Hangar poświatą mami bliską
zapachem choinek z ceraty
i jadą wózki na igrzyska
do oświetlonej chaty.

Z łańcucha świeżo odczepione
trajkoczą po kaflach dźwięcznie
pędzą w hangarze zagubione
i zapełniają powietrze. 

W głośnikach muzyka głośno skrzeczy
nadając rangę zdarzeniu
a wózki biorą się raźno do rzeczy
by sprostać podniebieniu.



https://truml.com


print