Istar


sama


rozedrgana gałąź
przed odlotem ptaki zapominają gniazd
złowieszczą drzewu
usypia z udręką w ramionach
 
boi się nieba pacierzy telefonów
trzęsą jej się ręce
w telewizji mówią o święcie
ponoć rodzi się Bóg
- z imienia
 
który to już raz



https://truml.com


print