Konrad Redus


uciekająca panna młoda


Tej nocy, pląsając po kanałach (telewizora), trafiłem na scenę, w której panna młoda ucieka sprzed ołtarza. Nim zbiega, wypowiada bardzo ważną kwestię: „Czasem pragnie się mieć kogoś tak bardzo, że człowiek się w sobie zatraca”. Ciężko pamiętać o swoich marzeniach, planach, postanowieniach, gdy nie ma się do kogo odezwać, gdy zwyczajnie brak kogoś obok. Ciężko jest też nie zrezygnować z siebie, kiedy już kogoś się spotka. Jednak czas płynie, hormony wracają do odpowiedniego stężenia i dociera do nas myśl podobna, jak u wzmiankowanej panny młodej. By uniknąć złamanych serc, warto po prostu być sobą, nie uzależniać się od nikogo, umieć powiedzieć „nie” i się nie bać. Inaczej wszystko przybiera formę udawania – formę kłamstwa. Nic dziwnego, że ktoś sprzed tego ołtarza uciec musi. Rada dla samotnych – bądźcie sobą, bo nigdy nie wiadomo, kogo spotkacie za rogiem. Rada dla porzuconych przed ołtarzem – nie zabierajcie do domu tortu weselnego! Samotność plus słodycze nie wróżą rychłego spotkania wymarzonego partnera…



https://truml.com


print