Emma B.


rarytas - teatr


Nie będę opowiadać, że jestem stałym bywalcem teatrów krakowskich i pozować na intelektualną snobkę. Przyznaję jestem zbyt rzadko na przedstawieniach i mam poczucie zaniedbania i niewykorzystania szansy jaką daje mi mieszkanie w mieście kultury z wyższej półki. Od czasu do czasu za sprawą przyjaciół goszczę w Teatrze Stu. Bilet trzeba zarezerwować z dwumiesięcznym wyprzedzeniem, co przy moim niedowładzie organizacyjnym jest przedsięwzięciem niewyobrażalnym, ale jak napisałam mam przyjaciół i oni myślą za mnie. Tym razem pomyśleli nad sztuką Wariacje Tischnerowskie - Kabaret Filozoficzny wg scenariusza Artura Barona Więcka. Nie wiem jak w innych miastach, ale w Krakowie ksiądz Tischner bardzo wielką estymą się cieszył i cieszy nadal, a jak dodać jeszcze tę niezwykłą symbiozę Podhala i Krakowa, to niczego nie muszę tłumaczyć tylko smakować filozofię po góralsku całą gębą i umysłem. Spektakl tak dobrze się odbiera, że nie potrzeba nic więcej, aby nabrać ogromnej chęci do zanurzenia się w "Historii filozofii po góralsku", której fragmenty posłużyły do skonstruowania scenariusza. Jednym słowem piknie było w środę wieczorem i dudki wydane na bilety się nie zmarnowały. Hej!



https://truml.com


print