Nevly


kobietą


w przemilczeniach nad ranem
skryłaś wszystkie dylematy
zamiast kwiatów
przynosiłem człowieka
i pensje w równomiernych odstępach
czego można chcieć więcej
a jednak
zaginiona pośród rozterek
kładłaś się we mnie
pokładając jednocześnie nadzieję
w różach darowanych bez powodu
ślepy z przyzwyczajenia
zrozumiałem poniewczasie
przecież od zawsze
jesteś



https://truml.com


print