Darek i Mania


niedzielny dotyk słońca


firanka nabrała powietrza 
zaczęła ze złości skakać 
w słonecznych promieniach
które biegną potykając się o nogę 
wiatr przez okno do ucha  szepce
tajemnicze powieści kochanków
kochanków na wietrze
niemrawy skrycie
ściągam od dziecka
lekcje miłości  
  
     
ciapnięta siekierą noga
w wielką sobotę 
wieczorem zabrali do szpitala 
miałem Wielkanoc inaczej zaplanowaną
i ta firanka kiedy leżałem pisząc 
żeby nie było smutno i nie bolało
wiatr dobijał się do okna
chcąc podać telegram od Mani 
trzyletnia dziewczynka   
postawiła cały szpital na nogi
gdy zamknęli drzwi przed nosem
trudno było zrozumieć co się stało  
krew sączyła się przez opaskę 
kapała jak jej łzy
podwójny tramal  jakiś lek na uspokojenie 
później ta firanka  
dziecko za drzwiami 
miłość  

biegnie opowieść jak Mania
coraz szybciej i większymi susami
noga ozdrowiała
za oknem rośnie choinka
z dzieciakami wygląda na mikołaja
firanka



https://truml.com


print