Edmund Muscar Czynszak


Kalkomania


Słowo, które nie przekracza
progu moich ust
jest jak sucha kromka
która grzęźnie
w wąwozie krtani
 
Uwolnione
pęcznieje na pustej
kartce papieru
do rozmiarów zdania
 
Przesuwając się wolno
po paterze zdarzeń
w stronę światła
przeistoczone w ciało
jest fragmentem chwili
odbitej na szklistej
tafli nieba
 
Stając się kalką
powielanych myśli
wplatanych
w moją codzienność



https://truml.com


print