Lady Ann


9


umieram do dziewięciu razy
od dawna wiedziałam

to zdarza się raz na sześć lat
i boli jak diabli

śmierć nie jest szybka
rozdziera mnie od środka

za pierwszym pękło serce
krew lała się strumieniami

za drugim było spokojniej
choć pozbyłam się całej żółci

zostało jeszcze siedem 
nie wiem jak je wykorzystam

to jest sztuka prawdziwy artyzm
choć daję z siebie wszystko
nie mogę dojść do perfekcji

problemem jest moja natura
zawsze gdy zaczynam spadać
ląduję na czterech łapach

* Stary, bardzo stary "wierszyk", którego nie potrafię naprawić.



https://truml.com


print