Veronica chamaedrys L


oczyszczenie


pod wieczór nad jeziorem roznieciłeś ognisko żarem papierosa spragniony 
płynną ofiarę zacząłeś od hestii wznosząc toast za brudną miłość 
z rocznego rachunku sumienia jak chrust dorzucałeś kolejno 
grzechy nocy. płomienie tańczyły ty stygłeś coraz to lżejszy 
zerwała się burza deszcz zgasił ogień 
czystszy z przepaską na biodrach 
w sandałach na nogach wróciłeś 
okadzony dymem



https://truml.com


print