Jarosław Jabrzemski


whiplash


wyglądasz
niczym kobyła calamity jane
z puchliną wodną i sztywnym karkiem
tłukłaś lustra ze szczęścia
a twój mąż codziennie
rżnął głupa
przez siedem lat traktował cię
od tyłu jak dziki
bill hickok z kążdym pchnięciem
nadwyrężał 
szyjny odcinek kręgosłupa
 
od czasu 
kiedy zobaczyłem reklamę
hydrominum pragnę cię odwodnić
kochanie
byś z przyśpieszonym oddechem
z zapadniętym wzrokiem 
suchym językiem plotła trzy po trzy 
w słodkie delirium wpadając nad ranem
dla ciebie piszę kicze
długonoga zmoro
 
jedno smagnięcie biczem
sycylijski piorun
 



https://truml.com


print