Belamonte


Dojrzałość


Nigdy nie będę miał wieku
Jestem wieczny
Nigdy  już nie będę stary, nie poznam życia
Wieczny szczeniak

Ale także ponure myśli
niespodziewane
w bezczasie, w głowie mi się roją
Myśli o śmierci, stracie ojca, wojnie
błyskawicach rakiet przecinających niebo
wiecznej monotonnej równinie bez końca
rzeczywistości co jest jak smród, od którego trzeba uciekać
gdy rozrzednie opar snów
Niepewności Boga

Jestem więc stary
Ale jestem też dzieckiem
Dziękuję Ci Losie za ten nieokreślony wiek
Za nieśmiertelność
Mogę przemawiać do wszystkich
Bo naprawdę ja już się nie zmienię !



https://truml.com


print