bosski_diabel


Głową w dół


jestem dachowcem połową nocy zawieszony
jak nietoperz z pustką pod głową budzi mnie
zgrzyt i ta cisza co po nim zastygła obca

w moich wersach zamykasz usta
językiem powoli smakuję powonienie
czuć jak wraca apetyt na jeszcze 

chcę zdążyć by kolejna noc
splotła nasze włosy na jednej poduszce

 
 



https://truml.com


print