Sztelak Marcin


Sala numer 10, łóżko pod oknem



Anty – chrysta witamy świeczką paschalną,
na progu miski mleka z cukrem.
Pogańska terminologia.
 
Święci wszelkiego autoramentu spłonieni jak panny
w sztambuchach. Smoki tradycyjnie nadziewane
na włócznie roznoszą wieści:
Idą goście, niechaj będzie dobrze
temu domowi.
 
Złego nie wezmą za słowo, po cóż próba
wody. Tu podają tylko barbiturany na słodko;
a nie chleb zakwaszony przy rozstajnych drogach.
 
Później pora pożegnań, krokodyle łzy drążą
korytarze pełne jarzeniówek, po oczach,
ku przestrodze.
 
Albo zupełnie bez żadnego przesłania.



https://truml.com


print