. .


babcia i gołębie


kiedy chciałam żeby mnie znaleźli
z twarzą w poduszce
czmychnęłaś
jak cholerny podstarzały elf

potem prosiłam mnie weź nie wybieraj z gniazda
uciekłaś nad ranem zostawiłaś jedno dziecko
żebym więcej nie wołała

nie wołałam

przyszłaś pomiędzy kroplówką a świtem
położyłaś się na środku małżeńskiego łóżka
ledwie przysnęłam
już was nie było
ile to razy od tamtej pory zakładałam koszulę z koronką

teraz poczekasz
aż znudzą się mną gołębie
za stara jestem żeby zostawić
ławkę pod kasztanem  i lecieć



https://truml.com


print