Marek Gajowniczek


Splin Londynu


Pojechali do Londynu
by tam służyć za murzynów
z perspektywą raczej marną.
Może coś na czarno zgarną.

Pojechali tam niegodni,
lecz bardzo sukcesu głodni.
Nie chcą od razu odpadać
w strojach, że mucha nie siada.

Pojechali niepotulni
z orłem , nie gwiazdkami Unii.
Nie, jak chciano - regionalni,
tylko nasi i normalni.

Niech im splin Londynu sprzyja,
by mogli innych obijać,
trafiać, pokładać, przeganiać.
Nie muszą się silnym kłaniać.

Zwłaszcza tacy - bezpartyjni.
Przeczący znanej opinii,
że tu przecież dziki kraj,
a ten Londyn to jest raj.

Jak igrzyska - to igrzyska!
Kasa, trasa, widowiska.
Oligarchie, monarchowie.
Rząd w uśmiechach. Sport to zdrowie!



https://truml.com


print