dracena


rzecz o przechodzeniu przez pasy


główną ulicą podąża pani
wywija ręką macha nogami
okiem w lewo rzuciła bardzo się wzburzyła
środkiem pasa ruchu galopuje mrówka

niestety z oderwanym obcasem
przeszła przez zebrę przed czasem
przez to się przewróciła i nóżkę utrąciła

pani jej za to mówkę z reprymendą udzieliła
mrówka w odwecie pokazała jak gra na flecie
skonsternowana pani zanotowała w kajecie

wszystkiemu winne są insekty municypalne
morał z opowieści taki oswajaj mrówki i prusaki



https://truml.com


print