Wojciech Jacek Pelc


bunt nocnej lampki


nocna lampka zrobiła: syk!
przeciągnęła się, ziewnęła,
ostatni raz mrugnęła okiem
i jak z palców (pstryk): obrażona.

już podstępnie wciąga w swoją grę.

na nic w moich ustach prośby,
ostrzeżenia, tłumaczenia, odwołania.
gdzieś ma także: zlituj się kochana,
nawet groźby o śmietniku. stoi tylko,

coraz mocniej budzi we mnie myśli złe.

no to się doigrałaś! jutro,
z rana, wywalam cię głupia bryło!
żadnych sentymentów, uczuć czy litości!
a ona spokojnie odpowiada: nigdy

ich nie było.



Żuławka Sztumska - luty 2009



https://truml.com


print