Apparat


Dorośleję się


Dopadło mnie nagle
na rogu ulicy
nie czekało na
zielone światło
 
zacząłem zamartwiać się
rynkiem pracy kryzysem gospodarczym
spadkiem akcji hossą i bessą
 
wyrzuciłem do śmietnika
wyimaginowanego a nie wymyślonego
przyjaciela
nie patrzyłem jak umiera
słyszałem jego krzyk
nie zawróciłem
 
przestałem interesować się
fajną zabawką dziewczyny obok
teraz gapiłem się na jej cycki
tak trzeba
 
zapomniałem o słowotwórstwie
teraz trzeba nazywać wszystko
wielosylabowymi pojęciami
nawet jeśli mówimy o jajku
 
nie szczerzyłem zębów z byle czego
trzeba martwić się problemami
Eyjafjallajokull
peryferyzacja
dyskryminacja
przecież po coś one są
 
trzeba dodać do czary wypowiedzi
dodać krztę ironii szczyptę poirytowania
kroplę złości i znudzenia
 
banki nie dają pieniędzy za darmo
trzeba dołączyć do wyścigu szczurów
muszę się rozprawiczyć
dorośleję się



https://truml.com


print