Slawrys


coś jak pierwszy raz


No i stało się: popełniłem swój pierwszy raz. Zdradziłem
to uczucie gdy bierzesz książkę pod rękę i czytając 
wyruszasz w nowy świat. Kupiłem e-booka i przeczytałem!
Dziwne uczucie nie wertować kartek od czasu do czasu 
śliniąc palca. Duszenie myszy tego nie zastąpi, zostaje walnąć
w klawisz i pogodzić się z cywilizacyjnym krokiem. 
Niby wszystko proste, jednak pozostał niedosyt. Na swój
pierwszy raz i tak sięgnąłem po klasykę ”Solaris” S.Lema.
Chciałem sobie przypomnieć młodość i ułatwić sprawę: wiedziałem 
że się go czyta-pochłaniając. Chwilami czułem się jak ci naukowcy
zderzający się z czymś nowym innym od tego co znamy.
Trochę jak Kris spotykający swoją Harey - teoretycznie tę dawną
a całkiem inną nową. Czyli powrót do miłości młodzieńczej, czytanie
książek? zobaczymy każda miłość dobra - tyle że ta nie oszukuje 
i nie składa kłamliwych przysiąg. 
Nie - żebym był zachwycony, poprostu polecam warto się przekonać
że to nie boli.



https://truml.com


print