Marek Gajowniczek


Działki


To, co mam jest moje i nie jest??!
Mówi o tym artykułów rejestr.
Własność mam, lecz nie bezpośrednio,
tylko przez tych, którzy są nade mną.

Wybierałem przedstawicieli,
żeby lepiej ode mnie wiedzieli
jak dalece co moje, jest moje!
Chyba zwolnię ich razem z ustrojem!

Własność nie jest tu wyłącznością,
bo jest sprzeczna z zasadą - z równością.
Tylko wtedy możliwy jest postęp,
kiedy inni też mają dostęp.

Wtedy mogą mi zająć, lub zabrać
zawsze, kiedy pozwolę się nabrać
na to, co zechce ustawodawca -
nawet jakiś dusiciel, oprawca. 

Udowodnią zawsze swe racje
różne kliki i korporacje.
Jakich tam się spodziewać wyników,
gdzie bezkarność jest prawem prawników?

Niezależność jest po to im dana,
by legalność orzekali pana.
Niedoróbki poprawiali ustaw
i stwierdzili: - Nie było oszustwa!

Była tylko kompromitacja,
lecz od błędów ważniejsza jest racja.
Dobrze wiedzą to demokraci -
I za swoje też musisz płacić!



https://truml.com


print