Monika Joanna


Kochanka z alei Wiązów


złapała między palce
kędziory słońca
do wplatania

blizna przy małym palcu
to pojedynek na słowa
na skraju lasu

uśmiech spod rzęs
roztapia lody karmelowe
i zmienia szare świty

a śmiech to rozrzucone
na uliczkach czyśćca
perły



https://truml.com


print