Marek Gajowniczek


W szkle


Ludziom na pewno jest przykro,
gdy tu wszystko jest in vitro.
Wszyscy widzą. Każdy wie,
lecz prześmiewcom jak po szkle
idzie u nas  całkiem gładko.
Nic już nie jest tu zagadką,
lecz niewiele zdziałać można.
Polityka zbyt ostrożna,
nastawiona na przetrwanie
sprawiła, że wszystkie tanie
zagrywki propagandowe
dziś popiołem są na głowę
i reklamą dla Gazety.
Wsiąkły ludzkie łzy, niestety
w partyjną matematykę.
Zasłanianie się wynikiem
nic nikomu tu już nie da!
Rozlała się tylko bieda
na współczucia i sprzeciwy.
Każdy podział na prawdziwych
bardzo źle się u nas sprzedał.
Jeszcze zabił i pogrzebał
przyzwoitości poczucie.
Kiwać można palcem w bucie,
gdy się tylko lgnie do swoich.
Zwykłych ludzi bardzo boli
ta ciągła niemożność zmian.
Zawali się każdy plan,
który liczy na wybory
utrzymując system chory.
Była rozpacz i był dramat.
Scenografia wciąż ta sama.
Zamiast naprzód - kroki wstecz.
Starość - zwykła, ludzka rzecz,
powinna ustąpić pola.
Opatrzy się każda rola.
Słabnąć będą wciąż oklaski.
Nikt nie lubi pańskiej łaski
w nieskończoność oczekiwać
i w każdej sprawie przegrywać.
Powychodzą ludzie z kina,
gdy w nim ciągle żebranina,
bo kiedy chcieliśmy dać -
trzeba było brać... i brać!



https://truml.com


print