Veronica chamaedrys L


po koncercie SDM ( poświęconemu pamięci Wojtka Belona)


wstaję każdego ranka ze słońcem
szukam domu w ludziach w wietrze
w trawie na wzór niebios z widokiem
na pastwiska malowane kłosami zbóż

gdzie stada bezdomnych aniołów
brodzą po kostki w mgle na skrawku szczęścia
na kropkach biedronki
w muszli ślimaka w igiełkach traw
w szeroko rozwartych oczach sarny

w mysiej norce
by obserwować boskie widoki
gdzie światło mi drogą i ciemność tak miła
by usiąść przy stole
i pijąc nektary  biedy kosztować

zbuduję mój dom
by mieć gdzie umierać
i rodzić się znowu

Maestro Bezdomny
Majster Bieda



https://truml.com


print