Marek Gajowniczek


To lubię!


Porzuciła mnie dziewczyna.
Żona ma mnie za kretyna.
Rząd ma mnie za oszołoma.
Wnuczka wczoraj urodzona
widząc mnie krzyczała - bee,
a ty jednak lubisz mnie.

Tańczę słabo jak kaleka.
Pies sąsiadki na mnie szczeka.
Zatrzasnęła mi się winda.
Nie jestem taki jak Linda.
Domownikom ze mną źle,
a ty jednak lubisz mnie.

Nie mam talentu za grosik.
Nikt mnie nigdzie nie zaprosi.
W brydżu karta mi nie idzie.
Żyję ciągle w jakimś zwidzie.
Nie mogę wybudzić się,
a ty jednak lubisz mnie.

Jestem starym samotnikiem.
Pokłóciłem się z krytykiem.
Niczym się nie malowałem.
Naszym nie kibicowałem.
Latem noszę szorty pstre,
a ty jednak lubisz mnie.

Widzę - Stale klikasz: "Lubię"
W domysłach się teraz gubię -
Może jednak mam coś w sobie?
Może w mięśniach? Może w głowie?
Może coś w spojrzeniu? W oczach?
Klikaj częściej Przeurocza!

Za innymi się oglądam.
Mówią, że nieźle wyglądam.
Sąsiad częściej mi się kłania.
(Żona nie zmieniła zdania)
Każde dziecko do mnie lgnie
odkąd polubiłaś mnie.

W tańcu jestem wirtuozem.
Jeżdżę całkiem sprawnym wozem.
Niepotrzebna już mi winda.
Ostrzygłem się tak jak Linda.
Wyrzuciłem szorty pstre
odkąd polubiłaś mnie.

Piszę wiersze romantyczne.
Chwalą mnie, że są prześliczne.
Robra za robrem wygrywam.
W towarzystwie dobrym bywam.
Poczułem, że żyć się chce
odkąd polubiłaś mnie.

Czekam wciąż na twoje "Lubię"
i nerwowo wąsy skubię.
Wzrokiem szukam potwierdzenia
tego twojego lubienia.
Gdzie odeszłaś Przeurocza?
Zmieniłem się w twoich oczach?

Porzuciła mnie dziewczyna.
Żona ma mnie za...



https://truml.com


print