Veronica chamaedrys L


przeszkoda


rozkładam ramiona
prostuję ręce w łokciach
uginam kolana
szeroko zamykam oczy
rozcapierzam palce 
cedzę burzowy poranek
łowię chwile w międzypalcach 
nie chcę już uronić żadnego dnia 
nawet jeśli tworzą go same krople
szczególnie te za duże lubię
bo w nich wykąpię się 
umyję brudne oczy 
by polecieć.
brak skrzydeł? 
co tam
przecież kiedyś zostanę motylem 
a może nawet aniołem



https://truml.com


print