Marek Gajowniczek


"Wojna polsko-ruska"


Nie próbuj nic z tego zrozumieć
co ci podsuwa każdy dzień.
Musisz po prostu tylko umieć
rozróżnić: światło, ciemność, cień.
I kiedy wszystko to wiruje
w kosmosie myśli wokół ciebie,
powiedz zwyczajnie to co czujesz
i nie wstydź się swojego "nie wiem".

Obrzydliwości wyobraźni
nie znają granic i umiaru.
I może nie ma żadnej jaźni,
a królem życia jest karaluch,
bo żyje sto dwadzieścia lat.
Nie tak jak ty - te kilkadziesiąt!
I od podszewki zna ten świat
i choć zgnilizną cały przesiąkł,
to włazi wciąż w najgorszy smród
i w wulgarności wciąż się pluska.
A ty byś za nim, gdybyś mógł,
poszedł gdzie "Wojna polsko - ruska"
sprzedaje ludziom rumowisko.

Postmodernisto! Pewnie chciałbyś
przekonać mnie, że to jest wszystko,
co dzisiaj pieśnią jest poety
i może nawet rację miałbyś,
gdybyś choć raz zmienił skarpety.
Poczujesz wtedy grozę słowa,
jaką się często piekłem zwie.

Przeklęta dla nas taka mowa:
"Dawaj!" i  "Ni ch... siebie!"



https://truml.com


print