Monika Joanna


Z dziewczynki w kobietę


miała dwa warkocze
plecione o wschodzie słońca
sękatymi dłońmi babci
by na balu rozsypać loki

sama ścięła grzywkę
stojąc na palcach przed
wysokim lustrem
nakreślała swoją przyszłość

malowała usta rubinami
i skakała przez dziury chodnika
na białych podkolanówkach
zostały krople trawy

a teraz w minispódniczce
łapie męskie pożądanie
i kreśli szpilkami po niebie
drogę do swego serca



https://truml.com


print