Veronica chamaedrys L


spacer po pont des arts


metafizyczna rzeka wystepuje z brzegów
ciszę natarczywą rozlewa po łazience
siadam na brzegu wielkiej wanny

szukam  po omacku
suchych oczodołów
ścierałm rozlaną wodę

mokrymi stopami dotykam ciepłego
podłoża idę w stronę słońca
oczodoły znów mokre ze śmiechu



https://truml.com


print