RattyAdalan


Wolverine


zastygłem 
w glinianej formie milczenia 
o fleur du mal
strugam w drewnie libretto 

półtonami oddechu
tworzę interwały wspomnień
odchodząc błogosławiony 
tanim suszem cynizmu 

oswoiłaś bestię 
będąc niczym zmienne dur-moll 
wbijając sztylet mojej dłoni 
w serce 

odgrywam żałosny mimodram 
dobijając się niemym krzykiem 
spod nieużyźnionej ziemi
 w którą plujesz kulkami różańca 

słyszę crecendo aktu trzeciego 
(nie)szczęśliwa miłość
topi adamentium



https://truml.com


print