Kania


...


Stoję
Bezsenna cicha smutna zamyślona
 
Pamiętam
Ból krzyk upokorzenie rozpacz
 
Płaczę
 
Czuję
Pustkę żal złość wstyd
 
Chcę
cofnąć czas zapomnieć nie czuć
 
Płaczę
 
 
Już mnie nie ma
Zniknęłam
A ze mną mój ból wstyd i Ty
 
Tak, Ty też zniknąłeś
Nie na długo
Niestety
 
Zakopałam głęboko w pamięci tamten dzień
Noc
Zapomniałam
A może tylko chciałam zapomnieć
Wybaczyłam
A może tylko chciałam wybaczyć
 
Znów wróciłeś
Nie dałeś o sobie zapomnieć
Pięknie mówiłeś
Kochałeś
Ale nie duszę
Ciało
Moje ciało
 
Znów jestem szczęśliwa
W połowie szczęśliwa
 
Wszystko wróciło
Jest mi źle
Płaczę noc w noc
Nie ma Cię przy mnie
Oczywiście że nie!
Bo to przez Ciebie wylewam łzy
 
Jest on
Kto?
Miś
Niby mały pluszowy a najwięcej mi daje
 
Leżę co noc
Śpię?
Nie
Płaczę
Znów czuję ból pustkę strach i chęć zapomnienia
Nie da się!
Słyszysz?!
Nie umiem!
Nie potrafię!
Może nie chcę
Bo wtedy musiałabym zapomnieć o całym Tobie a tego zrobić nie mogę
Kochałam Ciebie
Kocham
Pomimo wszystko jesteś mi bliski a zarazem daleki
Nienawidzę Cię i miłuję
Wszystko jest takie sprzeczne
Trudne
Czemu?
Teraz Cię nie ma
Jesteś daleko a mimo wszystko pamiętam
I źle mi
Z powodu że Ciebie nie ma przy mnie
Z powodu że tamto nie daje mi spokoju
 
Wstydzę się
Miałeś prawo
Ja wiem



https://truml.com


print