Istar


Zuza wie


matka łzy grzebie w ogrodzie
zielone zakątki wyrastają z garści
przeplatane koralikami pestek
 
uśmiecha się kiedy niebu burczy w brzuchu
wpierw dokarmia ptaki - myśli
żeby nie traciły piór po świecie
 
trzeba się mniej smucić
co jeśli nie wystarczy zapłakać

a ziemia odda żal inaczej nic nie rośnie
 
później staje w oknie
łyżeczką łowi krople deszczu
szkoda jej trosk gubionych przez wiatr



https://truml.com


print