Penthesilea


post factum


łopiany przy drodze
rzucają coraz dłuższe cienie

z dnia na dzień

uśmiech na wadze przybiera
nie wiadomo dlaczego
w dłoni
kamień lekko omszały i śliski

kto jest bez winy

czekanie bez odroczenia
zasklepiają się dni
czas na zmiany
trzeba wstać z kolan

półmrok zarósł trawą
błotnisty dukt poorały ślady furmanek

z wyboru tędy
żeby było trudniej
niż wszyscy wiedzą

deszcze wypełnią koleiny

kara zawsze przychodzi za późno



https://truml.com


print