Veronica chamaedrys L


wilczy głód


wczoraj w ręku trzymałam swój kamień
nie w sobie widziałam winy
obrałam już cel
jednak odrzuciłam kamień
najdalej
najdalej jak  tylko mogłam
bo mój grzech
publicznie został przypomniany                                    
 „wieniec  z tamaryszku”
 
kadzidłem hołd oddałam
popiołem posypałam głowę
na znak pokuty też
spojrzałam na brak palców
potrzebnych do splotu
oczami  Magdaleny spojrzałam
bo potrzebowałam
podarowanych Jej słów
nie otrzymałam ich
bez słów
bez palców
na kolanach
niema modlitwa
jednak  wysłuchana
oczami Magdaleny zobaczyłam
fioletową nitkę na lewym nadgarstku
poczułam wilczy głód
i zrozumiałam  swój grzech
bulimia uczuć jest we mnie
ból duszy splótł palce
bezpalcowych dłoni
 
dziś
już lepiej…



https://truml.com


print