rafa grabiec


bezpański dzień


Świat jest jednonogi. Podpierasz się o moją klatkę. W środku mieszka pies Pawłowa. Opowiedz mi sen w którym uciekłaś przed motylem. Nie chcesz mówić, nie musisz, kochanie. Zaczynasz od butelki wina. Świat to tylko plama na galaktyce. Dzieci za oknem grają w dwa ognie. Ciepło i zimno. Klatka ma o kilka prętów za mało. Pies ucieka. Pies musi mieć pana. Pies chce być czyjś. Jeśli kochanie ma być bezpieczne nakarm mnie sobą.



https://truml.com


print