ike


chłód z kominka


dopala się polano ogień zaraz zgaśnie
i kominek ostygnie pięknie kiedyś było
lubiłaś gdy czytałem mchem porosłe baśnie
 
przymykałaś powieki wiedziałem że zaśniesz
otulona czarami rozmarzona chwilą
dopala się polano ogień zaraz zgaśnie
 
pełen obaw czy drewno za głośno nie trzaśnie
wybierałem starannie długo się suszyło
lubiłaś gdy czytałem siwobrode baśnie
 
płakałaś gdy w królestwach wybuchały waśnie
śmiałaś się kiedy w końcu zwyciężała miłość
dopala się polano ogień zaraz zgaśnie
 
zupełnie jak uczucie które swoim blaskiem
cieszyło nas oboje i ciepłem karmiło
lubiłaś gdy czytałem mchem porosłe baśnie
 
iskry czar utraciły a miało być jaśniej
rozbłyskały niemrawo coś się nie spełniło
dopalone polano ogień szybko gaśnie
podsycę dokładając nieczytane baśnie



https://truml.com


print