Ryszard Kowalski


Sprawcą zapach bzu


Niedługo wakacje, podróże, urlopy.
Gdzie mi zaplanować lipcowe wojaże?
Czy znajdę to miejsce co wdzięki pokaże,
poczuję pół zapach, zoczę zwierząt tropy?

Wakacji zwiastuny kraszą bicie serca
z ich zapachem wracam do matur, do szkoły,
peonie kwitnącą odwiedzają pszczoły,
bez czarny swym kwiatem mi nozdrza rozwierca.
Jaśmin się dołoży i w tęczy zapachów,
rozbudzi mi obraz pól barwnych i lasu.

Dziś tylko wspomnienie kolonii i wczasów,
obozów z namiotem i piaszczystych łachów.

Zwierzę się wam na ucho, lecz ani mru, mru,
że mi w duszy jeszcze młode struny grają,
coś tam o wyprawie gdzieś w nieznane bają,
bo mą odwagę budzi woń czarnego bzu.



https://truml.com


print