Jarosław Jabrzemski


i sonet pod włoski


 
i siedziałbym tak aż do rana
oglądał przodków na portretach
powykręcany jak winieta
byle by nie ujść znów za chama
 
i ignoranta na tym świecie
który docenia życie starcze
jednak odwracam się dwuparcem
wiję jak ułan na wedecie
 
i do portretów zdrowo piję
żeby nikogo nie urazić
i nie narazić się na kije
 
i podkorowo wciąż wyłazi
stryjek co bije mnie na szyję
w wiedzy jak trupom trzeba kadzić
 
 



https://truml.com


print