Leszek


Był czas


że brat stanął przeciw bratu
jeden z hasłem wolności na ustach
drugi w zbroję zakuty w obronie prawa
 
to były czasy okropne
jadu i nienawiści
wyzwiska gradem sypano
wolność stalą rzucała po bruku 
a rękę miała silną stoczniowca i górnika
 
stanęli naprzeciw siebie
nienawiść błyskała im w oku
rzędem obrońcy prawa znienawidzonego przez wielu
tłumem ze sztandarem i krzyżem w ręku spragnieni wolności
 
wolność zwyciężyła po czasie
prawo z obrońcami legło zhańbione 
duma falą rozlała się po kraju
okrzyk zdumienia rozległ się w świecie
 
wiele lat już minęło
wolność mamy powszechnie jak kromkę chleba
lecz po cóż komu tyle wolności
gdy na co dzień brakuje chleba
 
Leszek K.



https://truml.com


print