Leszek


Trzy siostry


Odwiedziły mnie o zmroku 
zwyczajnie po sąsiedzku 
wyglądały miło 
więc zaprosiłem je 
poczęstowałem herbatą 
postawiłem nalewkę 
wtedy się przedstawiły 

pierwsza cała w bieli 
pełna dobroci i miłości 
mówi ze przynosi ulgę 
że kocha i uzdrawia 
już na zawsze
od bólu i zmartwień wybawia 

druga ubrana na czarno 
cała skryta w kapturze 
tylko oczy błyszczą 
ślepe i puste straszne 
bez serca bez uczuć 
szaleje to tu to tam na ślepo 
kogo napotka zabiera 

trzecia spokojna 
w czerwieni ukryta 
współczucia pełna
piękna swoim urokiem
omamia panów i panie na zawsze
zabiera - tam gdzie koniec 
wybawia z przegranego życia 

rozmawiało się miło 
jak starzy przyjaciele 
już mnie znały
odwiedzały mnie często 
przy okazji o zmroku 

Siostry pożegnały się odeszły 
powiało śmiertelnym chłodem

Leszek K. 
( To jeden z moich najstarszych wierszy - nie strzelać do autora)



https://truml.com


print