lajana


Całość ma dwa imiona


spokój przychodzi z twoim głosem
powraca światło
 - napowietrza jak staw
umierający dusznym nieruchomym latem

dwie strony rzeczy dotykają brzegami
wszystkie czernie i biele
konkurują w półcieniach
aby zostawiać w niedosycie
na zawsze czyli do końca i dalej

ukojenie jednej chwili
budzi hordy następnych
głodnych niczym pisklęta
walka z czasem zamienia się w turniej
o puchar w którym został ostatni łyk

a gdyby tak ze spokojem
nad rzekę – wypatrzeć kręgi na wodzie
wierzyć że kiedy dotrą do brzegów
połączą na zawsze w jeden



https://truml.com


print